Nie cierpię chłodnych dni! Mam bowiem wtedy bardzo szarą skórę twarzy. Wystarczy zastosować jednak odpowiednie metody by wszystko wróciło do normy. Jeśli nie mam w danej chwili środków finansowych, stosuję czasem techniki domowe – kremy produkowane ze zwykłych produktów. Kremy z rozgniecionych owoców i warzyw np. truskawek itd. zadziałają wprost znakomicie! Wypróbowałam chyba większość przepisów na tego typu kosmetyki i jestem naprawdę uradowana. A tu zbiór popołudniowych ciekawostek: Seler z jajkiem kurzym i jogurtem przyniesie ukojenie zaczerwienionej twarzy i szyi – wystarczy miksować składniki ze sobą ok cztery minuty. Maska ze zgniecionych śliwek działa regenerująco, dodatkowo zmniejszy pory. Poziomki ugniatamy na miazgę a cera będzie świetlista. Polecicie także jakieś sprawdzone maseczki na zadbaną cerę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz